Dwóch mężczyzn z Jeleniej Góry oszukało aż 220 firm z całej Polski, które miały korzystać z ich usługi pozycjonowania stron www. Właściciele firm podpisując z nimi umowy, byli przekonani, że usługa jest bezpłatna. W rzeczywistości, nie płacili za nią przez miesiąc lub dwa, a następnie zaczynały pojawiać się bardzo wysokie rachunki. Okazało się, że usługę należało wypowiedzieć osobiście w siedzibie firmy oszustów i nikt tego nie zrobił.
Prokuratura zamierza przekonać sąd w Jeleniej Górze, że było to oszustwo w pozycjonowaniu stron, które rozpoczynało się już na etapie rozmowy telefonicznej. Firmy zapraszano bowiem do wzięcia udziału w badaniu polegającym na bezpłatnym pozycjonowaniem ich stron www. Dzięki niemu, witryny miały znaleźć się na szczycie listy wyszukiwania Google.
Osoby poszkodowane zeznają, że oszuści SEO podkreślali wyraźnie, że usługa będzie całkowicie bezpłatna. Następnie, umowa przesyłana była mailowo i wystarczyło ją podpisać i zeskanować. W niej także znalazło się wiele zapisów o tym, że testy są bezpłatne. Większość osób nie zwróciła uwagi na okres obowiązywania umowy, który wynosił nawet dwa lata. Po okresie testowym w firmach zaczęły pojawiać się rachunki w wysokości od kilkudziesięciu złotych do kilku tysięcy. Łącznie, oszuści SEO zarobili na swoich klientach około trzystu tysięcy złotych.
Umowa zawierała informację dotyczącą możliwości jej wypowiedzenia, jednak ukryta była ona pośród całkiem innych treści. Dodatkowo, po zakończeniu się bezpłatnego okresu naliczana była opłata aktywacyjna za usługę. Jej wysokość była często kilkaset razy wyższa od samych kosztów pozycjonowania strony www.
Podobne oszustwo w pozycjonowaniu stron www miało miejsce niedawno. Oszust oferował firmom możliwość bezpłatnego umieszczenia swoich danych w katalogu. Następnie, przesyłał na firmowe skrzynki regulamin, po kliknięciu w który umowa przekształcała się w płatną. W ten sposób oszukał kilkaset osób, naliczając im wysokie opłaty za korzystanie ze swoich usług. Sprawa znajduje się już w sądzie.
Przy podpisywaniu jakichkolwiek umów trzeba być naprawdę ostrożnym, czytać, czytać i jeszcze raz czytać a najlepiej skonsultować taką umowę z prawnikiem. Warto też zebrać informacje i opinie o danej firmie, odwiedzić jej biuro, poznać osoby które przygotowały umowę, pomimo że jest w formie elektronicznej itp.
“Właściciele firm podpisując z nimi umowy, byli przekonani, że usługa jest bezpłatna” – jak ktoś podpisuje umowę na darmową usługę, to powinny się zaświecić przynajmniej 3 czerwone lampki. Jedne firmy wydają kilkadziesiąt tysięcy miesięcznie na pozycjonowanie, a perełki mają za darmo? Jaka jest w tym logika?
Komentarze zostały wyłączone.