Co właściwie kryje się pod nazwą dwell time? Jest to czynnik, który dokładnie określa czas jaki użytkownik spędził na stronie internetowej. Konkretnie chodzi tu o zakres czasu pomiędzy kliknięciem w wynik wyszukiwania, a powrotem do całej strony wyników. Tak naprawdę ciężko jest powiedzieć czy jest to czynnik rankingowy w Google i czy jego wskaźnik wpływa korzystnie czy też wręcz przeciwnie na SEO. Wiadomo jednak, że dwell time to narzędzie odnoszące się do ruchu organicznego.
Kilka słów o dwell time
Problemem czynnika dwell time jest to, że ciężko na jego podstawie wyciągnąć wnioski. Nie ma bowiem możliwości porównania i zestawienia wyników z konkurencją. Stąd też ciężko stwierdzić czy ruch na stronie i inne czynniki wpływają korzystnie czy też nie. Mierząc współczynnik odrzuceń, konwersję czy też ruch powracający można dojść do pewnych wniosków. Jednymi z najważniejszych czynników, nad którymi warto zawsze pracować są właśnie współczynnik konwersji oraz odrzuceń. Jednak po wprowadzeniu pewnych zmian w tym zakresie może okazać się, że czynnik dwell time samoistnie wzrośnie jednak nie przełoży się to na SEO.
Nikt oficjalnie nie potwierdził, że czynnik ten ma wpływ na pozycjonowanie. Jednak tak naprawdę warto mierzyć wskaźnik, gdyż może on podpowiedzieć czy dana strona jest zrozumiała dla czytelników, a także czy jest przyjemna w odbiorze. Dodatkowo można także przekonać się o tym czy strona jest użyteczna i łatwa w nawigacji. Jednak tu pojawia się ważne pytanie, a mianowicie: jak mierzyć dwell time? Przede wszystkim wymagane jest wprowadzenie pewnych konfiguracji zdarzeń w Google Tag Manager. Na podstawie dostępnych w sieci poradników można z łatwością opanować technikę mierzenia czynnika.
Dwell time ma duże znaczenie dla funkcjonowania stron. Wynika to przede wszystkim z faktu, że wskaźnik może podpowiedzieć czy dana treść odpowiada na zapytania użytkowników. A to z kolei pozwala wdrażać konkretne rozwiązania i działania wpływające korzystnie na pozycję strony w wyszukiwarce.
Czyli jest to po prostu wskaźnik odrzuceń? Klient wchodzi na stronę z wyszukiwania, ale treść jest nieodpowiednia – i szybko wychodzi.
Tytuł zbyt krzykliwy – a w środku teksty o niczym ciekawym.
Komentarze zostały wyłączone.