Strona główna » Publikacje » Kupujesz ruch na stronę? Sprawdź, dlaczego nie warto

Kupujesz ruch na stronę? Sprawdź, dlaczego nie warto

Kiedyś oferty związane z kupowaniem ruchu na stronę były dużo bardziej popularne – po co męczyć się z tym całym pozycjonowaniem, zdobywaniem linków, optymalizacją i content marketingiem, skoro można kupić ruch na stronę – dowolną ilość z dowolnego regionu. Niestety, nawet dziś niektórzy przedsiębiorcy i twórcy blogów mają podobne zdanie – wynika ono głównie z braku doświadczenia i wiedzy związanej z realiami wyszukiwarek internetowych.

Kilka dni temu zgłosił się do nas Klient, który poprosił o pomoc w zweryfikowaniu ruchu, który trafiał na jego nową stronę firmową. Jako, że zainteresowaliśmy się tematem, postanowiliśmy rzucić okiem na statystyki, zarówno dostarczone przez zleceniodawcę, jak i statystyki pochodzące z panelu Google Analytics strony.

Usługa polegała na zdobyciu ponad 100.000 wejść na stronę docelową. Ruch miał pochodzić wyłącznie z Wielkiej Brytanii (tam nasz Klient uruchomił nową stronę firmową – sklep internetowy z kilkoma produktami, strona dobrze zbudowana i zoptymalizowana, bez żadnych linków) i jak zapewniał wykonawca, wejścia będą w pełni wartościowe (czytaj: będą to realni użytkownicy, którzy nie tylko zapoznają się z treścią strony, ale także będą zainteresowani ofertą).

Poniżej screen statystyk dostarczonych przez wykonawcę:

Screen1

Prawda, że cudownie? Ruch z social media i wyszukiwarki, praktycznie w 100% z Wielkiej Brytanii – można by rzec, że usługa realizowana jest rzetelnie.

Niestety, nie jest tak kolorowo. W panelu GA strony statystyki na ten sam dzień wyglądają zupełnie inaczej:

Screen2

Tu widać, ile faktycznie adresów IP przeszło na stronę (praktycznie jednocześnie). Problemem jest także współczynnik odrzuceń oraz średni czas, jaki użytkownik poświęcił na zapoznanie się ze stroną. Ruch kierował na stronę główną, gdzie było dużo zdjęć i unikalnej treści – 5 sekund na sesję to wynik, który pobiłby nawet nasz redakcyjny kot.

Podsumowanie

Jak widać, kupowanie ruchu z tanich zagranicznych ofert nie ma kompletnie żadnego sensu. Ruch jest sztuczny, generujący wyłącznie puste odwiedziny robotów (przy okazji podnoszący współczynnik odrzuceń) – jeżeli rozważaliście kiedykolwiek zakup tego typu usługi – teraz widzicie, że to nie ma sensu. Ruch owszem, ale zbudowany wyłącznie na solidnych linkach reklamowych, contencie i ciekawej promocji.

Udostępnij wpis: